Moczka to danie, którego absolutnie nie może zabraknąć na Wigilijnym stole. Jest to słodka potrawa, a właściwie deser przyrządzany tradycyjnie na Śląsku. Muszę dodać, że w każdym domu robi się ją inaczej, ale podstawowym składnikiem jest zawsze specjalny piernik, który można kupić tylko przed Świętami. Tradycyjnie gotuje się ją na kompotach, dodaje bakalie i owoce. U mnie w rodzinnym domu mama zawsze przygotowywała ją w wielgachnym garze, a i tak w Nowy Rok już było w nim widać dno:) W tym roku postanowiłam przyrządzić ją sama i wyszła dokładnie taka jak u mojej mamy.
SKŁADNIKI:
4 słoiki kompotów (jakie mamy, ja użyłam ze śliwek, brzoskwiń i ostrężyn)
pół dużego piernika lub 1 mały
10 dkg rodzynek (należy je wcześniej sparzyć)
10 dkg posiekanych orzechów włoskich
5 dkg posiekanych migdałów
2-3 łyżki kakao
1 tabliczka gorzkiej czekolady
cynamon
pół cytryny
2 pomarańcze, 3 - 4 mandarynki
dodatkowo: 2 - 3 banany
truskawki (mogą być mrożone), suszone morele (należy je wcześniej sparzyć)
płatki migdałowe, suszona żurawina, jabłka itd.
Piernik pokroić na kawałki (najlepiej go wcześniej wysuszyć) i zalać wodą. Odstawić na kilka godzin, a najlepiej na noc, by się dobrze namoczył. Kompoty przelać przez sito do dużego garnka, a owoce pokroić i odstawić na później. Do kompotów dodać bakalie czyli pokrojone orzechy, migdały, rodzynki, morele, żurawinę itd. i chwilę podgotować. Piernik lekko odcisnąć z wody i przetrzeć przez sito. Do kompotów dodać kakao i cynamon. Następnie powoli dodawać piernik cały czas mieszając by się nie przypalił. Zagotować. Zdjąć z gazu i dodać pokrojone owoce z kompotów, pomarańcze, mandarynki, truskawki , banany, płatki migdałowe itd. Wycisnąć pół cytryny i dodać kostki czekolady. Wymieszać. Gdyby moczka była mało słodka można dodać cukier.